ostrzeżenie zootechnika

a ja słyszałem ja J

Zgłoś do moderatora

Cytuj

Odpowiedz

ja nie zapomnę zajebistego tesktu mojego ulubionego prezesa Edwarda B. na zebraniu rejonowym : Jeden z drobniejszych hodowców wstaje i twierdzi że spomlek go oszukuje na klasie bo on mleko tak chłodzi że przynosi je na zlewnie w postaci lodu. Na to Edward ripostuje bez dłuższych wyjaśnień : -A uważasz Pan że gówna nie da się zamrozić ? Mój ulubiony tekst ten chłop zachował poczucie humoru pomimo bagna dookoła i cenie go za to jako człowieka. Pozdrowienia prezesie.

A jak się ma srebrny słoń naszej pani za cale 2 000 zł, który zdobi jej zagracony bezgustowny gabinet? A może już go tam nie ma, bo jak wiele innych rzeczy wyniosła go do domu..... Nie wiem tylko czy on jej przynosi szczęście czy nieszczęście?

oj szczescie bo jak by nie to dawno by na taczce wyjechała pod swoje koleżanki krowy przed bramą

Pani najlepsza jest w Okunince rządzi aż mordą nie wyląduje w bigosie a potem się ocknie i opier***i najbliższego, że hu..jo..wo polewa. Najbliższa zbiórka nad Białym za 3 tygodnie. Sie ma

no to jest okazja zeby cos ponagrywać zrobić pare zdjec pokazac jaka jest pani złoto za zdjecie pani z morda w talerzu ! ale ona to potrafi w siebie wlać !

a ktoś bliżej kojarzy temat jak jej synuś zmarnował silos mleka ?

A PAMIĘTACIE JAK JEDNEGO ROKU NIE PRZYJĘŁA PREZENTU NA IMIENINY BO BYŁ ZA TANI, PACHNIDŁO JAKIEŚ TO BYŁO, A POTEM WZIĘŁA STAŁO I KUSIŁO A NAUCZONA WYNOSIĆ. A RAZ JAK Z ALLEGRO JEJ FUNDNELIŚMY TEŻ NIE ZACZAIŁA BO BY TEŻ ZA TANI BYŁ ODKURZACZ A TAK ŁYKNĘŁA JAK PELIKAN. TEŻ LUBIĘ EDUARDA I UWAŻAM ŻE ŁEBSKI GOŚĆ I FAKT NIEUPUPIONY I MU MORDY NIE DOROBILI.

a jak jej się synowa udała, pierwsza plota radzynia. Nie musisz do spomleku iść wystarczy tam zawinąć dowiesz się co chcesz i nie chcesz. Fajne - ma na co zasłużyła. Pożuje tego Maria i wypluje , ale on zachartowany raczej, matczynej miłości nie zaznał z tego co ludzie mówią, że latał wokół PGR z gilami do pasa

Wielki SZACUN dla Prezesa Edwarda, super gosć! Ale czy doczekamy się - że kiedyś będzie NACZELNYM Dołużmy do tego wszelkich starań, w grupie siła!

A jak już o prezentach mowa..... a pamiętacie jak dla Szczepana na imieniny kupiła plaszcz o kilka numerów za duży. Nie mial go na sobie ani razu. Mam skrytą nadzieję ,że oddał go potrzebującym!

amelka napisał:

color=red]Pierwszy złodziej to wlasnie on, sciga ludzi i węszy po smietnikach szukając kubeczków po jogurtach;czy czasami pracownik sie za darmo nie najadł a wode z zakladu do domu wozi bez umiaru. Jako czlowiek nr2 z listy .płac regularnie okrada mleczarnie Kiedy to się wreszcie skonczy

On tylko sobie bierze (zawsze w niedziele)

Na każdym kroku zachowanie tej pary budzi odrazę i obrzydzenie . Sami przyznacie, że w wieku ok 60 lat nie wypada trzymać się za ręce na tyłach zakładu i obmacywać na parkingu w Łukowie oraz robic sobie nawzajem zakupów za spoldzielcze pieniazki.

CYTAT(amelka @ 25.07.2008, 17:11) color=red]Pierwszy złodziej to wlasnie on, sciga ludzi i węszy po smietnikach szukając kubeczków po jogurtach;czy czasami pracownik sie za darmo nie najadł a wode z zakladu do domu wozi bez umiaru. Jako czlowiek nr2 z listy .płac regularnie okrada mleczarnie Kiedy to się wreszcie skonczy On tylko sobie bierze (zawsze w niedziele) - kiedys jak pracowalem na portierni to przychodził czesto o 4 w nocy za jakis czas wychodzil i na 7 RANO byl juz gotowy do 'pracy'

a jaki przystojny jest nasz prezes Edward.... cudo... mniam:)

Ten Pan Prezes od srebrnego auta to wogóle jakiś pokręcony ten samochód myje czy trzeba czy nie a jak deszcz pada to chyba go na plecach nosi żeby się nie ubrudzil.

security napisał:

CYTAT(amelka @ 25.07.2008, 17:11) color=red]Pierwszy złodziej to wlasnie on, sciga ludzi i węszy po smietnikach szukając kubeczków po jogurtach;czy czasami pracownik sie za darmo nie najadł a wode z zakladu do domu wozi bez umiaru. Jako czlowiek nr2 z listy .płac regularnie okrada mleczarnie Kiedy to się wreszcie skonczy On tylko sobie bierze (zawsze w niedziele) - kiedys jak pracowalem na portierni to przychodził czesto o 4 w nocy za jakis czas wychodzil i na 7 RANO byl juz gotowy do 'pracy'

doś miałowa to stara prukwa

Ten Pan Prezes od srebrnego auta to wogóle jakiś pokręcony ten samochód myje czy trzeba czy nie a jak deszcz pada to chyba go na plecach nosi żeby się nie ubrudzil.

ty Gościu! 'mycie samochodu' to tylko przykrywka - tylko po to zebys ty to widzial ze go myje. bo i tak jest zawsze czysty najwazniejszy jest jego.... bagażnik, który nigdy nie jest kontrolowany na bramie....

Gość napisał:

Ten Pan Prezes od srebrnego auta to wogóle jakiś pokręcony ten samochód myje czy trzeba czy nie a jak deszcz pada to chyba go na plecach nosi żeby się nie ubrudzil.

Starego fiata w zimie stawiał na kołkach, przykrywał kocem a sam przez snieg popier...... na piechotę - ZBOK

oj chyba Cie prezes zlapał jak walówkę z zakładu do domu niosleś nie możesz przebolec pewnie sam zlapany na kredzieży